Dźwięk tygodnia: Tkacze odeszli

Eulenburg był położony nad potokiem, na południowych stokach Hohe Eule - Wielkiej Sowy. Było trzeba włożyć sporo wysiłku, by się tu dostać. Na uprawę ziemi było za stromo, więc mieszkańcy zajęli się tkactwem.

▶ Polub mikrosytuacje na Facebooku ◀

W najlepszych latach w każdym domu były nawet dwa krosna. Kiedy to było? Może jeszcze w XVII wieku. Jakieś dwa stulecia później dotarła tu rewolucja przemysłowa. Podeszła mieszkańców Eulenburga od dołu. To właśnie w położonych w dolinach Wüstewaltersdorfie (Walimiu) i Bad Charlottenbrunnie (Jedlinie-Zdroju) pojawiły się tkalnie maszynowe. Zmechanizowana konkurencja sprawiła, że tkacze zeszli za pracą ze swojej góry.

Nadszedł wiek dwudziesty. Górska osada zamieniła się w letnisko. Domy tkaczy stały się pensjonatami, gospodami, schroniskami. Po drugiej wojnie Eulenburg stał się Sową. Skierowanie z Funduszy Wczasów Pracowniczych na wypoczynek w tych okolicach otrzymywało nawet 2,5 tysiąca pracowników zakładów gospodarki uspołecznionej.

Jednak coraz częściej kapryśni turyści wybierali inne miejsca. W latach 70. zaczęto wyburzać pierwsze domy w Sowie. Znikanie trwało kolejne dwie dekady. Dziś budynki dawnego przysiółka Sokolca można policzyć na palcach jednej ręki. Jest wśród nich schronisko "Sowa", zbudowane w 1897 roku. Wcześniej było tu Dom Wczasowy "Marysieńka". Jeden z wiodących do niego szlaków prowadzi wśród niezbyt starannie kryjących się wśród drzew omszałych ruin Sowy. Obiecują nie wiadomo jaką tajemnicę. Tymczasem to bardziej opowieść z nudnawej monografii o historii gospodarczej regionu, a konkretniej rozdziałów o uprzemysłowieniu i turystyce. Trochę taki jest też tutaj pejzaż dźwiękowy. Najprościej mówiąc raczej monotonny. Szum lasu, trochę ptaków, wystarczy chwilę poczekać, by usłyszeć idących ścieżką turystów. 

📅 26.09.2021 | 12:34 | Sowa, Polska
📌 N50°40'00.9" E16°28'53.0"
🌡 23°C ☀

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

nie-miejscownik: Antoninek - przewodnik alternatywny

Jak wybuch II wojny światowej wpłynął na turystykę w Poznaniu?

Dźwięk tygodnia: Synagoga się nie rozpływa