Zagłada i rekreacja
Są krajobrazy wyjęte z kontekstu czasu i przestrzeni. Mają nieostre granice, nie przystają do otoczenia, a tym samym nie poddają się kartografii, nie można ich sensownie przedstawić na mapie. Przebiegi ścieżek i dróg, rysunek terenu wyglądają na wycięte i wklejone z zupełnie innej mapy.
Ta wymierna przestrzeń jednak istnieje. Można pomyśleć, że to przespana szansa dewelopera – ponad 30 ha właściwie wolnego terenu. We wrześniowe popołudnie wśród ścieżek i zarośli można tam spotkać: kobietę z psem, ojca z synem (około 4 lat, na dziecinnym rowerku), dwie pary na spacerze, czerstwych, choć zrzędliwych staruszków (na ławkach); rowerzyści i biegacze.
Widok z dawnego obozu (przestrzeni zagłady) na współczesne osiedle (przestrzeń zamieszkiwania). |
Jednak w tym częściowo pielęgnowanym, a częściowo zarastającym krajobrazie zapisana jest pamięć. Współczesna topografia nabiera precyzji i zyskuje przyczynę, gdy nałożyć na nią stary plan. Tu był budynek, tu droga, tu plac, a tam baraki, w końcu także krematorium. Nie potrzeba rysunku, ani dalszych wyjaśnień. Wystarczy zestawić te słowa razem, by stało się jasne przeznaczenie tego terenu. Jakieś 4 km od krakowskiego rynku od 1943 do 1945 roku funkcjonował obóz pracy, a później obóz koncentracyjny w Płaszowie. Przeszło przez niego od 50 do 150 tysięcy więźniów.
Pejzaż (jak niestosownie brzmi to estetyzujące określenie!) Płaszowa jest miejscem pamięci nie tylko w sensie dosłownym, geograficznym. Jest również punktem węzłowym w strukturze pamięci społecznej, który dzięki wprowadzeniu elementów narracji słownej (tablic informacyjnych, sformułowanych w spolegliwym tonie) i symbolicznej (pomników) utrwala wspomnienie.
Szanowni Państwo, Dear Visitors. |
Według Jana Assmanna potrzeba jakichś 70-80 lat, by pamięć komunikatywna, kształtowana i weryfikowana przez żyjących świadków zdarzeń, przekształciła się w pamięć kulturową. Ta ostatnia jest utrwalana przez nośniki pamięci, w tym krajobrazy. W istocie powstają one z napięcia pomiędzy dążnością człowieka do wyznaczania zamkniętych granic, a pozostawaniem w relacji z otoczeniem. Poprzez pamięć, będącą cechą konstytutywną krajobrazu, prowadzony jest dialog pomiędzy miejscami, nie pozostającymi w chronologicznej i funkcjonalnej relacji.
Idąc spękaną asfaltową ścieżką w stronę Pomnika Ofiar Faszyzmu niemal do samego końca nie widać monumentu. Prosta aleja jest otoczona drzewami, zawężającymi perspektywę. Jednak idealnie na jej przedłużeniu cały czas widać budowlę, ku której zmierzamy. Jest to pofabryczny komin. Pozostałość zakładów chemicznych Bonarka, a obecnie centrum handlowe. Choć położony z dala od granicy dawnego obozu i w istocie nie mający nic wspólnego z krematoryjnymi piecami, to nabiera mocy symbolu poprzez miejsce pamięci, w tym przypadku posiadające zarówno współrzędne geograficzne, jak i pozycję w topografii pamięci.
Komin, ku któremu zmierza aleja - symbolika powstała z wzajemnych relacji geografii i pamięci. |
Choć teren obozu jest wyłączony z zamieszkiwania, to w jego sąsiedztwie znajdują się osiedla. Cały ten obszar jest w trakcie wspomnianego wyżej procesu przejścia od pamięci komunikatywnej do kulturowej. Niebawem nie będzie świadków, pozostaną tylko żywi ze swym codziennym zamieszkiwaniem. Kontrapunktem dla przebywania w domach jest, by tak to ująć, „pozaproduktywna” aktywność w przestrzeni otwartej – rekreacja. Wystarczy rzut oka na plan miasta, by zobaczyć, że dla wielu, Płaszów to najbliższy teren zieleni. Stąd obecność spacerowiczów, rowerzystów, randkowiczów... Banalność codzienności pokonuje banalność zła. Być może nawet jedna zawiera się w drugiej.
Jednak teren Dawnego Obozu Płaszów nie stanie się parkiem. Choć zapominanie to jeden z mechanizmów radzenia sobie z traumą, to ten krajobraz pozostanie w istocie "nie-obozem", który powstał tam, gdzie wcześniej istniał żydowski cmentarz. Zatem śmierć gorsza zatarła pamięć o śmierci codziennej. Choć grunt nie jest skażony w dosłownym znaczeniu, to pozostanie wyjętą z czasu przestrzenią. Jak bowiem zauważa Kazimierz Wóycicki, „jedynym sposobem [na] uporanie się z przeszłością Holocaustu stała się pamięć o nim”.
Komentarze
Prześlij komentarz